Ze względu na złośliwość rzeczy martwych – brak samochodu,
byłyśmy zmuszone nasze zdobywanie Korony
Gór Polski rozpocząć od wyprawy na Skrzyczne. Zmuszone gdyż, po pierwsze –
zaledwie dwa miesiące temu byłyśmy tam i nawet spędziłyśmy w schronisku noc
oraz po drugie – nie jest to jakoś specjalnie przez nas lubiane miejsce (mamy
na myśli schronisko). Ale od czegoś trzeba zacząć, a dla nas jest to
najbardziej dostępny szczyt. J
Wędrówkę rozpoczęłyśmy z Buczkowic, do których udało się
zorganizować podwózkę samochodem. Dla tych, którzy chcieliby zostawić tutaj
samochód, nie ma większego problemu – dosyć duży parking znajduje się przy
kościele. I my właśnie stamtąd szlakiem czerwonym, przy świetle wiosennego
słońca oraz śpiewie ptaków, zmierzałyśmy w stronę Skrzycznego. Już po chwili w
oddali widać było charakterystyczny,
87-metrowy maszt nadajnika RTV.
Początek trasy był bardzo przyjemny, prowadził głównie przez
las oraz polany. Minimalne wzniesienia i przyjemne otoczenie zachęcały do
rozmowy. Dopiero po około 1 godzinie marszu zauważamy przed sobą pierwsze,
nieco większe wzniesienie. W tym momencie zdecydowałyśmy się na krótką przerwę,
ławeczka i stoliczek, które się w tym miejscu znajdowały, bardzo do tego
zachęcały J.
Po około 15 minutach udałyśmy się dalej. Wędrując przez
uroczy las, po chwili znalazłyśmy się na
niewielkim wzniesieniu – Becyrek (862 m. n.p.m.), stąd szlak czerwony prowadził
równo z zielonym, a trasa zrobiła się nieco bardziej wymagająca i momentami
ośnieżona.
Sama końcówka trasy to dla nas wspomnienie niekończącego
się wzniesienia. Było tak może dlatego,
że postanowiłyśmy iść przez środek stoku, aby pokonać trasę nieco szybciej ;).
Za to widoki były wspaniałe! Co chwilę przystawałyśmy, aby obejrzeć się za
siebie.
Po jakimś czasie znalazłyśmy się na szczycie. Ludzi po drodze
spotkałyśmy garstkę, ale już na miejscu było ich znacznie więcej. Od razu
weszłyśmy na wieżę widokową i cyknęłyśmy kilka pamiątkowych zdjęć.
Po chwili jednak ruszył się mocniejszy i bardzo chłodny
wiatr, dlatego szybko udałyśmy się do schroniska. Tam już było znacznie lepiej,
dlatego postanowiłyśmy chwilę odpocząć na tarasie zajadając się zupą zakupioną
w schronisku. Widoczność była przeciętna, ujrzeć Tatry nie było nam dane, ale
za to towarzyszył nam miejscowy bernardyn :) usilnie pilnował czy czasami coś
nie skapnie dla niego. Wiatr nieco nas wychłodził, więc postanowiłyśmy ogrzać się
grzańcem winnym J. Zasiadłyśmy przy niezapalonym kominku – choć
turyści prosili o ciepło idące z niego, nie doczekali się. Odpoczywając w fotelu
nagle słyszymy okrzyki „Wino!!!! Czyje to
wino??? Ileż można wołać???” itp. i oczywiście było ono nasze, smak
straciło w momencie. Nie wiem czym był spowodowany ton tej pani, ale klimatu
tam nigdy nie było i przypuszczamy, że nie będzie. Nie polecamy tego
schroniska, ale pojawiło się na liście KGP więc zmuszone byłyśmy je po raz
kolejny odwiedzić, zdobyć pieczątkę, westchnąć w stronę gór i pożegnać na długo
to schronisko.
W każdym innym schronisku zapewne zabawiłybyśmy dłużej, ale
tutaj jakoś niespecjalnie chciało nam się siedzieć, dlatego dosyć szybko
postanowiłyśmy wracać. Zdecydowałyśmy się iść szlakiem niebieskim do Szczyrku,
licząc, że uda nam się załapać jakiegoś busa do Bielska. Po drodze zaskoczyła
nas ilość śniegu, w którym się zapadałyśmy, dzięki czemu mogłyśmy poćwiczyć zadziwiające
figury akrobatyczne J.
W dół schodziło się niezwykle szybko – zjazdy na butach po
śniegu i zbieganie z górek w tym pomogło J. Po około godzinie i 20 minutach byłyśmy już w
Szczyrku. Przystanek autobusowy zlokalizowałyśmy dosyć szybko, a bus
przyjechał już po 20 min.
Trasa
Źródło [www.mapa-turystyczna.pl]
Lp.
|
Trasa
wycieczki
|
Szlak
|
Pkt.GOT
|
1
|
Buczkowice – Becyrek 4.9 km, 417 m
|
czerwony
|
9
|
2
|
Becyrek - pod Skrzycznem 0.9 km, 178 m
|
zielony
|
3
|
3
|
pod Skrzycznem - Schronisko PTTK
Skrzyczne 1.4 km, 217 m
|
zielony
|
4
|
4
|
Schronisko PTTK Skrzyczne - pod Skrzycznem
1.4 km, 0 m |
niebieski
|
1
|
5
|
pod Skrzycznem – Jaworzyna 0.5 km, 0 m
|
niebieski
|
1
|
6
|
Jaworzyna - Szczyrk-Doliny (Dunacie) 2.0 km, 0
m
|
niebieski
|
2
|
7
|
Szczyrk-Doliny (Dunacie) – Szczyrk 0.8 km, 0 m
|
niebieski
|
1
|
21
|
Podsumowanie:
Wycieczkę oceniamy bardzo dobrze, pomijając niemiły incydent ze schroniska. Trasa nie była bardzo wymagająca, a pogoda i rozpieszczała, czuło się wiosnę na całego! J W taki oto sposób, rozpoczęłyśmy zdobywanie Korony Gór
Polski!