Kwiecień
to czas poszukiwania krokusów, więc i my wybrałyśmy się na „polowanie”. Jako,
że te z Doliny Chochołowskiej były nam znane, postanowiłyśmy wyruszyć w Gorce,
gdzie słyszałyśmy, że są równie piękne... ale zacznijmy od początku.
Wyruszyłyśmy z Bielska około godziny
8, naszym pierwszym celem była urocza miejscowość Niedźwiedź – słowo „urocza”
została użyta nie bez znaczenia...
Prawda,
że pięknie? Napawając się widokami, podążałyśmy dalej zielonym szlakiem, gdzie
spotkałyśmy miłego mieszkańca tej pięknej krainy.
Piękny
okaz, ale nasz cel nadal przed nami, mijając Muzeum
Biograficzne Władysława Orkana gromadzące i przechowujące pamiątki związane z
pisarzem, kierujemy się dalej...
Podczas
trekkingu zaczynają pojawiać się pierwsze krokusy, chcąc zobaczyć więcej
pędzimy dalej. Dotarłyśmy do Turbaczyku (1078m).
Znajduje się na grzbiecie odchodzącym w północnym kierunku od Turbacza. W
grzbiecie tym znajdują się kolejno: Czoło Turbacza (1259m), Kopieniec (1080m), Wierch
Spalone (1091m), Turbaczyk (1078m) i Basilka (1023 m) z
polaną Łąki. Zachodnie jego zbocza opadają do doliny potoku Turbacz,
wschodnie do doliny potoku Konina. Na jego północnych i zachodnich
zboczach znajduje się bardzo widokowa polana Turbaczyk, a na jej
zachodniej części niszczejący szałas z czterospadowym dachem.
Według jednego z bohaterów powieści Władysława
Orkana pt. W roztokach na
Turbaczyku znajduje się podobno tajemnicze wejście w głąb ziemi. Jeden z
bohaterów tej powieści opowiada: ...napotykam
na Wierchu mały otwór w ziemi, zdawało się lisia jama – ale nie dowierzam.
Juści próbuję stopami, ziemia się usuwa i wnet się odkryła przepaść. Zazieram
do wnętrza, a tam schody jakby do piwnicy... Tych schodów było dość niemało,
alem nie rachował [1].
Oprócz szlaku turystycznego przez
polanę prowadzi ścieżka dydaktyczna "Turbaczyk" rozpoczynająca się
przy polanie i polu namiotowym Oberówka.
Turbaczyku
rozlega się piękna panorama Beskidu Wyspowego, natomiast z drugiej strony
zaszczyciła nas również Babia Góra.
Podczas
maszerowania zdarza nam się zapadać w śniegu - małe orzeźwienie w piękny
słoneczny dzień. Po kilkugodzinnym trudzie nagroda, piękne „morze” krokusów na
Hali Turbacz. Na środku polany znajduje się stylizowany
na wzór wejścia do szałasu polowy ołtarz z pamiątkową tablicą. Ustawiono go
tutaj w 2003 r. na miejscu dawnego szałasu pasterskiego, w którym Karol Wojtyła 17 września 1953 r. odprawił mszę św. dla
gorczańskich pasterzy oraz turystów.
A dalej nasz ostatni cel
Turbacz z widokiem na Tatry...
Strawa
dla ducha spełniona, teraz coś dla ciała... na początek trzeba było ugasić
pragnienie (gdyż po drodze skończyło nam się woda i już prawie jadłyśmy śnieg-
na szczęście tylko oczami), niezdecydowane wybrałyśmy sprite i piwo, następnie
zamówiłyśmy w schronisku zupę borowikową oraz placki ziemniaczane, no coś
pysznego, polecamy. Obsługa bardzo miła, w schronisku czuło się klimat – jak najbardziej
polecamy Turbacz! :D
Tradycyjnie
wstałyśmy na wschód słońca 5.20 :P
Korzystając z okazji, że było mało ludzi, nadrobiłyśmy fotografię ze
schroniskiem.
Drugi
dzień, czas wracać do Niedźwiedzia, po śniadaniu wyruszamy czerwonym szlakiem
na szczyt Turbacz - najwyższy szczyt Gorców,
znajdujący się w centralnym punkcie pasma i tworzący potężny rozróg.
Według większości źródeł ma wysokość 1310 m. Sama radość, kolejny szczyt Korony
dobyty! Po drodze mijałyśmy miejsce katastrofy lotniczej.
Kolejno
kierujemy się na Obidowiec 1106 m, gdzie zielonym szlakiem podążamy przez
Tobołczyk, mijając mini obserwatorium astronomiczne, aż do Poręby Wielkiej
Koninki. Tutaj miałyśmy udać się dalej żółtym szlakiem w kierunku Zagroni,
następnie zielonym z powrotem do Niedźwiedzia. Jednakże nadchodzące chmury
nieco nas przeraziły i doszłyśmy do wniosku, że spróbujemy złapać stopa.
Niestety nigdy nam jakoś szczególnie to nie wychodziło, więc szczególnie pełne
nadziei nie byłyśmy, dodatkowo natężenie ruchu drogowego nie powalało ;). Ku
naszemu zaskoczeniu po około 10 minutach oczekiwania, zatrzymał się nam bardzo
miły Pan, który bez problemu podwiózł nas do naszego miejsca docelowego.
Dotarłyśmy do samochodu, po takiej trasie należy się
nagroda – TRADYCYJNE LODY w Nowym Targu. Nie było to takie proste – zastałyśmy
kolejkę „jak za komuny”, ale warto było! :)
Tym miłym akcentem zakończyłyśmy wyprawę w Gorce. Wycieczkę
uznajemy za udaną, akumulatory mega naładowane! :)
Trasa:
Lp
|
Trasa
wycieczki
|
Szlak
|
Pkt.GOT
|
1
|
Niedźwiedź - Zagronie4.1 km, 210 m
|
zielony
|
6
|
2
|
Zagronie - Schronisko PTTK na
Turbaczu 6.7 km, 760 m
|
zielony
|
14
|
3
|
Schronisko PTTK na Turbaczu - Turbacz
|
czerwony
|
1
|
4
|
Turbacz - Obidowiec
|
czerwony
|
4
|
5
|
Obidowiec - Poręba Wielka Koninki
|
zielony
|
5
|
RAZEM
|
30
|
[1] Marek Cieszkowski, Paweł Luboński: Gorce – przewodnik dla prawdziwego turysty.
Pruszków: Oficyna Wydawnicza "Rewasz", 2004. ISBN
83-89188-19-8.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz